Mroczne tajemnice Krakowa

Kraków jak każde miasto skrywa swoje tajemnice, o których wiedzą tylko nieliczni. O niektórych niewątpliwie krążą legendy, a inne zapisały się trwale w miejskich przewodnikach. Oto niektóre z nich.

Latarnie zmarłych

Były to murowane nieduże budowle. Stawiano je na terenach cmentarzy, obok szpitali, a w późniejszych latach także przy drogach. Przede wszystkim były popularne w od XII do XIV wieku. Stawiano je w kilku krajach Europy, między innymi w Polsce, Francji, Austrii, Niemczech oraz w Czechach. Miały one za zadanie informowanie żywych, że zbliżają się do miejsca świętego, w którym jest obecna śmierć. Rozświetlały swoim światłem chodniki, drogi, a także cmentarze. Często ostrzegały również o miejscach skażonych epidemią. Dawniej wierzono, że światło latarni na cmentarzu odgania zabłąkane dusze i chroni przed ich złymi mocami żywych.

Piwnica Świńska

Oryginalnie nazywała się piwnicą Świdnicką ze względu na browar sprowadzany właśnie ze Świdnicy. Kilkaset lat temu nie można było zakupić piwa po za wyznaczonym miejscem przez Radę Miejską. Ze względu na fakt, że w Krakowie browar nie cieszył się dużą popularnością władze nakazały sprowadzanie ze Świdnicy piwa. Piwnica Świdnicka cieszyła się złą sławą. Odbywały się w niej całymi dniami i nocami libacje alkoholowe. Bawili się w niej przedstawiciele najniższych klas społecznych, a także złodzieje. Karczma stawała się często schronieniem poszukiwanych przestępców. Dlatego też miejscowi nazywali ją Piwnicą Świńską.

Sala tortur pod Ratuszem

Piwnice ratusza słynęły nie tylko z karczmy. W sąsiednich pomieszczeniach znajdowały się liczne komnaty więzienne, a także sala tortur zwana także tortornią. Wyposażona była w przedmioty, które do dziś budzą grozę. Stanowiła także salę przesłuchań, za jej obsługę odpowiadał przede wszystkim miastowy kat. Część narzędzi zachowała się i można je oglądać dzisiaj w Domu Jana Matejki.

Podziemne miasto pod Nową Hutą

W latach 50 ubiegłego wieku razem z Nową Hutą budowano podziemne schrony. Przede wszystkim miały one stanowić ochronę dla mieszkańców Krakowa na wypadek konfliktu zbrojnego. Do dnia dzisiejszego zachowała się większość z nich. Największą grozę budzi podziemny szpital. Podobno nadal stoją w nim pobrane niegdyś próbki krwi do badań. Miasto udostępniło do zwiedzania Centrum Dowodzenia, Budynek Zarządu i Punkt Pierwszej Pomocy.

Dodaj komentarz