Niepowstrzymaną chęć do gry oraz wiele emocjonujących sytuacji mogli podziwiać widzowie zgromadzeni w środowe popołudnie na stadionie przy ulicy Chałupnika, gdzie swoje umiejętności pokazywała miejscowa drużyna Wieczystej. Żaden ze zawodników Stara Starachowice nie ugiął się pod presją rywalizacji z renomowanym przeciwnikiem ani nie został zniechęcony przez ulewę. Wynikiem tego była fascynująca, sportowa rywalizacja, którą na żywo miało okazję podziwiać kilkadziesiąt najbardziej oddanych fanów krakowskiego klubu.
Futbolowi gracze obu zespołów zdawali się całkowicie ignorować panujące warunki atmosferyczne. Tymczasem od wczesnych godzin porannych nad Krakowem przetaczały się chmury deszczowe, które podczas meczu przerodziły się w potężną ulewę. Dopiero gdy boisko stało się mocno nasiąknięte wodą i pojawiły się wielkie kałuże, spektakl piłkarski zaczął tracić na swojej atrakcyjności. Ostateczne poczynania niektórych zawodników zdawały się być już bardziej kwestią przypadku niż umiejętności.
Pomimo kapryśnej aury, którą można by porównać do typowej angielskiej pogody, na trybunach przy ulicy Chałupnika panowała atmosfera pełna brytyjskiego klimatu. Za to odpowiedzialna była rodzina z Grimsby, która zadbała o autentyczność doznań.