Syn przyniósł pocisk, w mieszkaniu odkryto arsenał broni

Na krakowskich Bronowicach doszło do nietypowego zdarzenia, które zakończyło się ewakuacją mieszkańców trzech kamienic. Powodem było odkrycie arsenału broni i amunicji w jednym z mieszkań. Zdarzenie to zainicjowała kobieta, która zgłosiła na policję, że jej 23-letni syn przyniósł do domu obiekt przypominający pocisk.

Interwencja służb i ewakuacja

W godzinach wieczornych we wtorek, straż pożarna oraz policyjni kontrterroryści szybko zareagowali na zgłoszenie. Ofiarą incydentu stał się budynek przy ulicy Wernyhory. Jak poinformował młodszy brygadier Paweł Karpowicz z krakowskiej straży pożarnej, na miejscu odkryto metalową skrzynię, która mogła zawierać niewybuch. W efekcie podjęto decyzję o pilnej ewakuacji mieszkańców z trzech kamienic zlokalizowanych w pobliżu. Wszyscy ewakuowani zostali umieszczeni w autobusie podstawionym przez MPK Kraków.

Neutralizacja zagrożenia

Po intensywnych działaniach policyjny pirotechnik potwierdził, że potencjalnie niebezpieczny ładunek został bezpiecznie usunięty z budynku. Akcja zakończyła się około godziny 2:40 nad ranem, a mieszkańcy mogli powrócić do swoich domów. Rzeczniczka krakowskiej policji, Anna Wolak-Gromala, wyjaśniła, że zgłoszenie pochodziło od przerażonej matki, która kilka dni wcześniej zauważyła, że jej syn przyniósł do mieszkania przedmiot przypominający pocisk.

Odkrycie militariów

Podczas przeszukania mieszkania znaleziono również inne obiekty, które przypominały broń oraz amunicję. Policja poinformowała, że te przedmioty nie posiadały cech bojowych i nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia. 23-letni mężczyzna został zatrzymany w pobliskim sklepie. Tłumaczył, że jest pasjonatem militariów i kolekcjonuje je jako członek grupy rekonstrukcyjnej.

Śledztwo i dalsze kroki

Pomimo że większość znalezionych przedmiotów nie stanowiła zagrożenia, jeden z nich wzbudził wątpliwości dotyczące legalności jego posiadania. Został on zabezpieczony do dalszych badań. Jak wyjaśniła policja, dalsze decyzje będą zależne od wyników ekspertyzy, którą przeprowadzą funkcjonariusze z Komisariatu Policji IV w Krakowie.

Dodaj komentarz