Władze polskich miast coraz częściej sięgają po wyższe podatki od pustostanów, chcąc ograniczyć zjawisko przetrzymywania mieszkań wyłącznie w celach inwestycyjnych. Inicjatywy te mają na celu zwiększenie dostępności lokali dla zwykłych mieszkańców i poprawę sytuacji na rynku nieruchomości.
Nowe narzędzia dla samorządów
W ostatnich miesiącach miasta w Polsce zaczęły wykorzystywać dostępne przepisy w nietypowy sposób. Kluczowym momentem było orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, które umożliwiło samorządom naliczanie wyższych stawek podatku od nieruchomości uznanych za wykorzystywane na cele działalności gospodarczej. Praktyka ta pozwala samorządom skuteczniej reagować na problem długotrwale niezamieszkanych mieszkań, które pozostają niewykorzystane mimo dużego zapotrzebowania na rynku.
Katowice wyznaczają trend, Kraków wprowadza własne rozwiązania
Na czele zmian stanęły Katowice, które jako pierwsze sięgnęły po nową interpretację przepisów. Ich przykład szybko podchwycił Kraków, gdzie miejscy radni przyjęli uchwałę mającą zwiększyć opodatkowanie pustostanów. Nowe regulacje mają przede wszystkim utrudnić prowadzenie szeroko zakrojonej działalności inwestycyjnej na rynku mieszkaniowym i ograniczyć patologie związane z przetrzymywaniem gotowych mieszkań bez zamiaru ich wynajmu lub sprzedaży.
Miasta analizują skutki i możliwości
Pozostałe samorządy, takie jak Poznań, uważnie śledzą rozwój sytuacji i rozważają podobne kroki. Zgodnie z zapowiedziami lokalnych władz, zamiarem nie jest zwiększanie dochodów miejskiego budżetu, lecz przede wszystkim zachęcenie właścicieli do szybszego oddawania mieszkań do użytku. Przykład Krakowa pokazuje, że miasta chcą działać selektywnie – skupiając się na lokalach, które przez długi czas pozostają niewykorzystane.
Deweloperzy wyrażają swoje zastrzeżenia
Wprowadzenie wyższych podatków od pustostanów spotyka się ze sprzeciwem części środowiska deweloperskiego. Przedstawiciele branży argumentują, że mieszkania wystawione na sprzedaż nie mogą być traktowane jako pustostany, ponieważ są formalnie dostępne na rynku. Samorządy jednak podkreślają, że nowe rozwiązania mają zatrzymać spekulacyjne wykupywanie nieruchomości i poprawić realną dostępność mieszkań.
Przykłady z zagranicy wskazują możliwości
Inspiracji dla polskich samorządów dostarczają przykłady z innych krajów, m.in. z Waszyngtonu, gdzie nieużywane budynki muszą być oficjalnie zgłaszane, a właściciele niezgłaszający pustostanów narażają się na wyraźnie wyższe podatki. Takie działania mają wymusić udostępnianie lokali i przeciwdziałać zbędnemu blokowaniu zasobów mieszkaniowych.
Coraz wyraźniej widać, że miasta w Polsce gotowe są testować nowe rozwiązania, które mogą przyczynić się do zwiększenia podaży mieszkań na rynku i poprawy warunków dla osób poszukujących własnego lokum. Dyskusje wokół proponowanych zmian są nadal żywe, a skuteczność podejmowanych działań poznamy w nadchodzących miesiącach.