W późnych godzinach wieczornych 5 grudnia bieżącego roku, na ulicy Kroczymiech w Chrzanowie miało miejsce niepokojące zdarzenie. Kierowca przejeżdżający tą trasą zwrócił uwagę na pojazd marki Opel, którego tor jazdy wzbudzał podejrzenia co do stanu trzeźwości osoby za kierownicą. Samochód poruszał się niepewnie, zmieniając pasy od lewej do prawej krawędzi jezdni.
Reakcja świadka i działania służb
Zaniepokojony świadek szybko zareagował, wybierając numer alarmowy i informując służby o sytuacji. Przez cały czas utrzymywał kontakt, opisując trasę, którą poruszał się podejrzany pojazd. Wkrótce okazało się, że kierowca Opla zatrzymał się na jednej ze stacji paliw, próbując zakupić alkohol. Jednak pracownik stacji, zauważając stan klienta, odmówił sprzedaży napojów wyskokowych. W efekcie mężczyzna ponownie wsiadł do samochodu, kierując się w stronę centrum miasta.
Interwencja policji
Kilka minut później, na ulicy Oświęcimskiej, patrol policji zatrzymał Opla. Funkcjonariusze natychmiast przeprowadzili badanie alkomatem, które potwierdziło obawy – 39-letni mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Wynik testu wskazywał na stężenie przekraczające 3 promile, co jednoznacznie klasyfikowało go jako osobę nietrzeźwą. W związku z tym, prawo jazdy zostało mu natychmiastowo odebrane, a noc spędził w policyjnej celi.
Konsekwencje prawne
Następnego dnia, mężczyzna usłyszał zarzuty związane z prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości, co jest przestępstwem określonym w artykule 178 §1 Kodeksu karnego. Za takie wykroczenie grozi mu kara pozbawienia wolności do trzech lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od trzech do piętnastu lat. Dodatkowo, sąd może orzec przepadek pojazdu lub nałożyć obowiązek zapłaty równowartości jego ceny.
Podsumowanie incydentu
Wydarzenie to podkreśla znaczenie czujności obywatelskiej oraz szybkiej reakcji na podejrzane zachowania na drodze. Dzięki zaangażowaniu przejeżdżającego kierowcy i skutecznej interwencji policji, udało się zapobiec potencjalnie niebezpiecznej sytuacji na drodze, która mogła zakończyć się tragicznie.
Źródło: Policja Małopolska
